W Zgorzelcu zostaje zamordowany antykwariusz, który w przeszłości był podejrzany o nielegalny wywóz starodruków z Polski. Komisja Morderstw próbuje ustalić, co zginęło z antykwariatu. Podczas przeszukania antykwariatu Komisja odnajduje liczne woluminy z pałacu w pobliskich Radomierzycach. Od aktualnego właściciela pałacu, dowiaduje się o tajemniczych dziejach pałacu. W 1944 roku paryskie gestapo przewiozło tu swoje archiwum. Nie zdążyło go ewakuować. Pierwszymi, którzy dotarli do Radomierzyc po klęsce Niemiec, byli żołnierze II Armii WP ze swoim dowódcą politycznym, przyszłym premierem PRL - Piotrem Jaroszewiczem. Przez trzy dni przebywali w pałacu, buszując w gestapowskich archiwach. Trzeciego dnia zjawił się Smiersz, sowiecki kontrwywiad. Rosjanie wyrzucili Polaków z pałacu i przejęli archiwum, w którym były dowody na współpracę z gestapo wielu znanych Francuzów. To pomogło Moskwie wywierać wpływ na życie polityczne nad Sekwaną.