Znaleziono wyschnięte zwłoki na opuszczonym placu. W żołądku były diamenty. Okazało się, że to policjant pracujący jako tajniak w salonie jubilerskim. Jego przełożony broni honoru zmarłego policjanta i nie wierzy w kradzież klejnotów. Podejrzani stają się złodzieje, których rozpracowywał. W trakcie śledztwa kręcony jest film o Instytucie. Każdy chce zaistnieć w dokumencie. Twórca filmu, a jednocześnie kamerzysta zakochuje się w pani prokurator od pierwszego wejrzenia z wzajemnością.