Kiedy rozpoczynał się sezon baseballowy 1996, niewielu obserwatorów tej dyscypliny sportowej przewidywało, że na Bronksie niebawem narodzi się nowa dynastia. Ale z nowicjuszem na pozycji łapacza i nowym menedżerem, rok ten miał otworzyć nową erę w historii drużyny Yankees i w historii baseballu. Derek Jeter miał się okazać najcenniejszym nabytkiem – młodzieńcem, który od pierwszego dnia występów w tym sezonie grał, jakby w wielkich rozgrywkach ligowych był w swoim żywiole. W otoczeniu weteranów zespołu, kilku takich jak on młodych gwiazd i oczywiście człowieka, którego nazywał panem T, menedżera Joe Torrego, Jeter natychmiast stał się ostoją drużyny, która wygrała swój pierwszy od 15 lat tytuł dywizyjny.