Książę jest w tym odcinku w rzadkiej formie. Tym razem prosi o pomoc Dupkolesa, to znaczy Herkulesa. Po zakłóceniu spokoju Gai, matki ziemi, Adonis zostaje przeklęty, by umrzeć, gdy zajdzie słońce. Herkules musi zmierzyć się z potworami, prawie zostaje skazany na wieczne podtrzymywanie nieba i jedzie na sam skraj świata. I po co to wszystko? Aby pomóc uratować najbardziej narcystycznego (poza Narcyzem, oczywiście), antagonistycznego śmiertelnika na planecie? Pewnie, że tak. Niechętnie czy nie, Herkules zdobywa bohaterskie szlify. Adonis i Herkules przeżywają razem niezłą przygodę i śmiem twierdzić, że nabierają do siebie szacunku. Ale to żaden powód do zmartwień. To, co dzieje się między nimi, pozostanie między nimi.