Na miejsce portiera, Sterczyński zatrudnia firmę zewnętrzną. Już pierwszego dnia niedoświadczony pracownik sprawia wiele kłopotu - wszystkich legitymuje, w trakcie próby wzywa straż pożarną myśląc, że dym z dymiarki to prawdziwy pożar... A to dopiero początek problemów jakie piętrzą się podczas prób do "Snu nocy letniej". Ze względu na skromny budżet jakim dysponuje teatr, brakuje rekwizytów, a kostiumy - w akcie desperacji - scenografka kupuje w lumpeksie. Aktorzy ignorują polecenia reżysera, a niektórym zdarza się przyjść na próbę na rauszu... Sterczyński szukając sposobu na podwyższenie dochodów, podnosi czynsz najemcy baru.