Jadwiga podupada na zdrowiu. Bardzo cierpi z powodu ran, które utworzyły jej się na ciele od noszenia włosienicy. Wyczerpują ją też ciągłe posty i umartwianie się. Elżbietka z niepokojem obserwuje babcię. Kazimierz postanawia rozpocząć budowę nowych murów obronnych, a także kościołów i zamków. Nie kieruje się przy tym względami bezpieczeństwa, a splendorem królestwa. Tymczasem na Wawel dociera tragiczna wiadomość.